systemy, ustroje i wszelkie -izmy

nefretete · Wysłany: Wto 0:06, 06 Mar 2007 Temat postu:

maciek nie bądź prymitywny ani chamski bo ci to do tej twojej buzi nie pasuje...a z twojej wypowiedzi przebija jawnie brak argumentów oraz pomysłu....

Lord Macena · Gość

yhh yhhh yhhhhhhhhh
fakt.... i dont habe pomysl na ripostiren your wypowiedz <hahaha>

nefretete · Wysłany: Wto 0:12, 06 Mar 2007 Temat postu:

nie zamierzam ci sie dac sprowokowac do czegokolwiek i ignorancja to najlepszy sposób na takich jak ty... Confused

Julo · Wysłany: Wto 0:12, 06 Mar 2007 Temat postu:

to idź spamować gdzie indziej

Lord Macena · Gość

ich libe dich

nefretete · Wysłany: Wto 0:14, 06 Mar 2007 Temat postu:

Julo to do mnie było ? ? ? ?

Lord Macena · Gość

ano na to wychodzi Very Happy

hahaha zostalas najslabszym ogniwem Very Happy

idz spac...

Julo · Wysłany: Wto 0:16, 06 Mar 2007 Temat postu:

nefretete · Wysłany: Wto 0:18, 06 Mar 2007 Temat postu:

Juluś domysliłam sie, ale wolałam sie upewnić! Smile

a masz jakies pojecie juleczku o załozeniach polityki społecznej katolicyzmu? bo tak mi własnie przyszło do głowy ze to całkiem ciekawa sprawa Wink

Markus · Wysłany: Wto 1:41, 06 Mar 2007 Temat postu:

Wracając do kwestii komunizmu i nazizmu, ja bym aż tak bardzo nie przesadzał z poglądem, że nie można porównywać... no tego do tamtego (przepraszam Olu, ale nie powtórzę - zbyt piękny przykład Razz

). Co z tego, że nie było czystego komunizmu?? Nieważne co zapisali Marx i Engels w swych dziełach czysto teoretycznych - ważne jest tylko to, jak wykorzystano te teoretyczne modele w praktyce. A wykorzystano je do budowania totalitarnych systemów, pod dyktando jednego dyktatora lub partii politycznej. W swoich założeniach komunizm zakłada uszczęśliwienie wszystkich przez równość. To jest kompletny absurd. Nie da się tego osiągnąć w taki sposób, by obywateli uszczęśliwić, gdyż wyrównanie wszystkich musi być równoznaczne z tak zwanym "równaniem w dół". Tak więc ustrój komunistyczny zabija wszelki indywidualizm, ale także szansę na rozwój i godziwe wynagrodzenie, perspektywy i szanse na rozwój. W komuniźmie nie ma na to miejsce - państwo pomaga zostać człowiekowi na jakimś tam stałym, pozornie bezpiecznym i dobrym poziomie życia, ale bez możliwości zmiany tej pozycji (czytaj poprawienia).
Powtarzam, co z tego, że Marx mógł mieć wspaniałą wizję ustroju skoro nie da się go wcielić w życie a ludzie wykorzystali go do załatwiania własnych ambicji kontrolowania mas?
Dlatego proponuję porównywać praktyczne 'modyfikacje' komunizmu a także nazizmu, a nie ich książkowe definicje i założenia.

I jeszcze co do nazizmu. Proszę mnie wyprowadzić z błędu jeśli takowy popełniam, ale oprócz niemieckiego w latach 1933-45 nie było go nigdzie więcej, więc jak można mówić, że tam nie panował czysty nazizm? Jest jakiś punkt odniesienia? Może oprócz Mein Kampf Adolfa Hitlera, który potem notabene przecież został dyktatorem Niemiec? Proszę o wyjaśnienie.

melonek · Wysłany: Wto 7:46, 06 Mar 2007 Temat postu:

Polecam:
"Inny świat" Gustaw Herling-Grudziński

Tipicenno · Wysłany: Wto 12:43, 06 Mar 2007 Temat postu:

nefretete · Wysłany: Wto 13:29, 06 Mar 2007 Temat postu:

szczerze mowiac Tipi nie czytałam, ale moj ulubiony wykładowca z historii prof Przewłocki (mozesz sobie wpisac w google-ciekawy człowiek) na jednym wykładzie zaszczycił nas paroma cytatami naprawde powazanych wspólczesnych (z XX w ) ludzi, gdzie kazdy podajac oczywiscie racjonalne i udokumentowane argumenty wykluczył istnienie zgodne chociaż w 70% z doktryną systemów politycznych: komunizmu, demokracji, ba nawet socjalizmu. bo prawda jest taka, ze kazdy duce chocby nie wiem jka sie starał podporzadkowac pod dana idee i wprowadzic ja w czyn, to zawsze to zrobi inaczej niz drugi, a poza tym dochodza prywatne ambicje, megalomania itp. i nie ma dwóch krajów o tym samym systemie politycznym-bo mimo np wielkiej integracji europejskiej kazdy kraj ma własna mentalnosc i troszeczke inna hierarchie wartosci, tak samo jest np ze stanami zjednoczonymi, gdzie w texasie kazdy nosi bron, natomiast w waszyngtonie nie jest juz to takie proste. ale strasznie odjechałam od tematu. wiec reasumujac-jezeli znajde troche czasu to postaram sie poczytac troche lenina zeby zrozumiec twoja fascynacje tipi, a co do nazizmu-Marek owszem, nazizim to prywatny wytwór niemiec, mimo ze wielu ludzi uzywa go wymiennie z faszyzmem, co jest wierutna bzdura, wiec nie da sie go porównac chocbys nie wiem jak chciał. komunizm...hmm...to jest inna bajka,bo jezeli komukolwiek sie wydaje ze w polsce był kiedykolwiek taki ustrój to jest w wielkim błedzie...ale ja oczywiscie nie posiadam nawet 1/10 pożadanej wiedzy na ten temat, wiec wszystko to to po prostu moja mała filozofia i refleksja Razz

PS: jeżeli chodzi o morderczosc hitleryzmu i stalinizmu, to ja niestety przeczytałam wiekszosc "literatury obozowej" i smiem stwierdzic zwłaszcza po medalionach,że niestety ale hitleryzm był gorszy bo wywoływał stokroć gorsza degradacje i odhumanitaryzacje (czyzby nowosłowie Razz

) a poza tym miałam jeszcze do maja zeszłego roku naoczny chodzący przykład działan hitlera w osobie mojej babci która urodziła sie w niemczech i wyladowała w obozie...i przepraszam, ale nic nie zmieni mojego zdania na ten temat , bo jezeli człowiek, który przezył "tylko" obóz pracy, nie potrafi wymowic słowa "niemcy", dostaje apopleksji na kazda wzmianke o tym i o hitlerze i grozi odcieciem sie od wnuczki jesli bedzie sie starała o niemieckie obywatelstwo to coś to chyba jednak znaczy....

Tipicenno · Wysłany: Wto 16:38, 06 Mar 2007 Temat postu:

@Markus uważam że nazizm jest lepszy od kumunizmu ale tylko jak łapiesz się do nadludzi.

Julo · Wysłany: Wto 17:07, 06 Mar 2007 Temat postu:

@marek - w swojej wypowiedzi odnosiłem się do nazizmu, jako do systemu, który początkowo propaował Hitler i który został równiez opisany w Mein Kampf. w tej publikacji (wybitnie dennym językiem napisanej) nie ma ani słowa o mordowaniu Żydów, jest natomiast jasno powiedziane, że nie zasługuja oni na miano ludzi i że nie powinni miec praw obywatelskich w niemczech i na świecie. obecnie bardzo rozpowszechniona wśród historyków jest koncepcja zdaje się Iana Kershawa, która mówi, że hitler nie miał jednego niezmiennego planu rozprawienia się z kwestią Żydowską, lecz wizja ta ewoluowała w nim i w partii. było to spowodowane po cześci postępującą chorobą psychiczną hitlera, a po części realiami ekonomiczno-społecznymi. początkowo Żydom pozwolono opuścic rzeszę, jednak wielu z nich nie chciało opuścić kraju, który był dla nich ojczyzną. ci którzy pozostali zostali wywłaszczeni a państwo przestało ścigac ludzi ich przesladujacych (również mordujących). holocaust rozpoczął sie po 1939 roku, a tak naprawde to po 1940, z prostej przyczyny - obozy koncentracyjne nie mogły byc zlokalizowane na terenie niemiec, gdyż obywatele niemieccy w duzej części by tego nie zaakceptowali. niemcy dowiedzieli się o obozach od żołnierzy powracajacych z frontu wschodniego po 1941 roku. a tak naprawdę, to pełnię zbrodni ujawniono im dopiero po zakończeniu wojny. nie dziwi więc, że wielu z nich do dziś ma skłonności do podważania autentyczności tych historii. z tego samego powodu dopiero po zajęciu polski zaczęto organizowac getta z prawdziwego zdarzenia - przywożono do nich Żydów niemieckich, francuskich, austriackich włoskich, belgijskich, holenderskich i luksemburskich, a nawet szwjcarskich (mimo, że szwajcaria nie była nazistowska ani nie należała do osi ani nie została przez niemcy podbita). holocaust rozpoczął się dopiero około roku 1940-41 gryż utrzymywanie gett stało się nieopłacalne, a poza tym wcześniej nie było ku temu infrastruktury. naprawdę to zbrodnie te nabrały rozpędu dopiero po 1943 roku, kiedy niemcy coraz szybciej ewakuowali się z zjmowanych przez rosjan terenów i likwidowali kolejne obozy pracy pracowali w nich głównie Żydzi, których zwyczajnie eliminowano, ale tak samo postępowano z Polakami a nawet Niemcami skazanymi na przymusowe roboty.

i napisałem już gdzies wcześniej o tym, że komunizm nie daje żadnej szansy "równania w górę". moim zdaniem system ten nawet w zamysle marxa/engelsa nie był piekny, gdyż nawet w nabardziej idealnej wizji, w której wszyscy autentycznie są rowni, to jest to właśnie równosć dolna, i to bez perspektyw na możliosć zmiany.

@melon - czytaliśmy z markiem inny swiat Wink

polecam jeszcze "jeden dzień iwana denisowicza" sołżenicyna

zgadzam się z poglądem który ktos juz wczesniej wyraził, ze łagry stalinowskie zbytnio się nie różniły od hitlerowskich obozów smierci.

natomiast nie rozumiem, co ktos (chyba macius) miał na mysli piszac, że stalin osobiscie mordował ludzi... to bzdura. miał do tego specjalnie wyszkolonych ludzi, którzy robili to za niego.. po co miał sobie brudzic ręce - NKWD miało długie i lepkie macki tam, gdzie ich potrzebował. tak samo hitler wyręczał się GeStaPo i SS.

Tipicenno · Wysłany: Wto 17:36, 06 Mar 2007 Temat postu:

Ale cofnijmy się dalej i pomyślmy, że nie wszyscy Polacy mieli wąskie horyzonty np. taki F. Dzierżyński przysłużył się dobrej sprawie.

Julo · Wysłany: Wto 18:43, 06 Mar 2007 Temat postu:

ja nie wierze, że ty piszesz poważnie i uwazasz CzeKę za słuszną sprawę. CzeKa to protoplasta NKWD, GPU, OGPU, KGB i obecnie FSB (było tego wiecej, ale nie pamiętam wszystkich Razz

). wszystkie te organizacje były tajną policja, której zadaniem było eliminowanie przeciwników politycznych. z polska inteligencją w katyniu włącznie.

Tipicenno · Wysłany: Wto 18:53, 06 Mar 2007 Temat postu:

Nie zawsze ale żadne państwo nie obejdzie się bez tejnej policji np. USA ma FBI i jakoś nikt się z tego powodu nie dziwi nawet Polska miała( po ch---a to robili) WSI a propos CzeKi chodziło mi o słuszną sprawę komunizmu, a poza tym każdy może popełniać błędy.

nefretete · Wysłany: Wto 19:20, 06 Mar 2007 Temat postu:

ale tu nie chodzi o jako takie istnienie tajnej policji tylko jej metody działania....

melonek · Wysłany: Wto 19:22, 06 Mar 2007 Temat postu:

To polece jeszcze
"Rozmowy z katem"
Very Happy